Ta sobota była taka jak każda. Wstałam o
10:30 i wzięłam szybki prysznic. Włosy związałam w kitkę i ubrałam na siebie
dresy. Zeszłam do kuchni gdzie spotkałam
Lucasa.
- Cześć.- powiedziałam siadając i nalewając sobie mleka do szklanki.
- Cześć, cześć.- odpowiedział ziewając i po chwili biorąc do buzi łyżeczkę z
płatkami.
- Co robisz dzisiaj?- zapytałam mając nadzieję, że powie jednak coś innego niż
co weekend. Jednak to co usłyszałam całkiem mnie zamurowało.
- Wyjeżdżam.- rzucił nie patrząc na mnie.
- Żartujesz? Dokąd?- krzyknęłam czekając na odpowiedź ze strony brata.
- Taki mały żarcik.- odpowiedział ze śmiechem, a ja rzuciłam w niego ciastkiem,
które leżało pod ręką.
- Wcale nie było śmieszne.- powiedziałam i udałam obrażoną.
- Oj przepraszam no mała. A tak naprawdę to
za tydzień jadę na wakacje. Kończy się rok szkolny zróbmy coś. Pojedźmy
gdzieś we dwójkę co ty na to?- zapytał Lucas a ja pisnęłam i rzuciłam się mu na
szyję.
- To ja pomyślę nad miejscem i dam ci wieczorem znać dobra?- zapytałam z bananem
na twarzy.
- Luzik, a teraz spadam do Adama. Będą
koło 16. Jakby coś się działo dzwoń dobrze?- zapytał z troską w głosie.
- Spokojnie nic się nie stanie. – odpowiedziałam z uśmiechem.
- Mam nadzieję. – powiedział i wychodząc pocałował mnie w czoło jak przed każdym
wyjściem. Kto by pomyślał, że Lucas będzie dla mnie zarazem bratem i ojcem. Tak
naprawdę to on mnie wychował przez te szesnaście lat. Rodziców nigdy nie było w
domu. Lucas wie o mnie więcej niż moi rodzice. To smutne ale jednak prawdziwe.
Pozmywałam po śniadaniu i nim się
obejrzałam była 13:05. Na 13:15 byłam umówiona z Harrym na fb. Jak to możliwe,
że piszę właśnie z nim? Sama chwilami nie mogę w to uwierzyć, ale jednak to
prawda. Zaczęło się od mojego napisania
do niego. Zwykłego Hi i zapytaniem co u niego słychać. Miałam wielkie
szczęście, że przeczytał właśnie moją wiadomość i odpisał mi na nią. Z pytaniem
co u mnie słychać i żebym powiedziała o sobie kilka słów. Nie mamy siebie w
znajomych abym nie dostawała żadnych wiadomości z wyzwiskami. Czasami żałuję,
że nie możemy się spotkać. Znaczy do tej pory to nie nastąpiło. Harry chciał,
ale ja się bałam. Twierdziłam, że nie chcę żeby ktoś nas razem zobaczył. Wzięłam swojego laptopa i usiadłam na kanapie
przed kominkiem. Włączyłam fb i czytałam
co nowego słychac u moich znajomych i pooglądałam kilka nowych zdjęć. Po chwili
usłyszałam dźwięk na który czekałam. Dźwięk oznajmiający, że ktoś do mnie
napisał. Pełna radości ujrzałam, że to właśnie Harry. Napisał, że chce
porozmawiać na skype. Zgodziłam się bo co miałam do stracenia. Nie pierwszy raz
będziemy rozmawiali. Zalogowałam się i włączyłam kamerkę. Odebrałam połączenie
od Hazzy i od razu zobaczyłam uśmiechniętego loczka z lekkimi rumieńcami.
- Witaj Alison. – powiedział z uśmiechem pokazując swoje białe ząbki.
- Cześć Harry.- powiedziałam z bananem na twarzy.
- Alison przemyślałem to co mówiłaś i chcę zobaczyć. Chcę spotkać się z tobą w
Realu. Mieszkamy w Londynie w tym samym
mieście a nie widzieliśmy się. Mam prawo do spotkania z tobą.
- Harry też chcę się z tobą spotkać, ale się boję.- odpowiedziałam
- A może przyjadę do ciebie do domu co ty na to? – zapytał.
- A kiedy miałbyś czas?- opowiedziałam pytaniem na pytanie.
- Jedynie dzisiejszy dzień mam wolny bo od jutra mamy próby przed koncertem na
który obiecałaś, że przyjdziesz. Pamiętasz?- zapytał z uśmiechem i wzrokiem
któremu nie potrafiłam odmówić.
- Pamiętam Harry. Dobrze pamiętam, że w piątek widzimy się na koncercie i po
koncercie. A co do spotkania to jeżeli masz wolny dzień to z wielką chęcią cię
zapraszam.- powiedziałam z uśmiechem.
- To ja wpadnę tak za 2h dobrze?- zapytał a ja kiwnęłam głową na tak. Byłam
spokojna z zewnątrz, ale w środku krzyczałam, skakałam i cieszyłam się jak
głupia. Powiedzmy sobie szczerze. Która nie chciałaby być na moim miejscu?
- To ja zanim się zbiorę i wytłumaczę chłopakom do kogo jadę to minie trochę
czasu, więc najlepiej zacznę od zaraz bo nie chce się spóźnić. Napiszesz mi adres sms-em? – zapytał mój
Harry.
- Jasne za 5 minut masz mój adres w wiadomości. – odpowiedziałam z uśmiechem.
- To do zobaczenia Alison.- powiedział i wysłał buziaka w powietrzu.
- Tak. Do zobaczenia Harry.- powiedziałam i też wysłałam mu buziaka.
Zakończyłam rozmowę i zaczęłam skakać i piszczeć jak małe dziecko. Cieszyłam
się jak nigdy! Harry ! Harry Styles ! Mój idol. Mój przystojniak. Chłopak za
którym szaleję.! Przyjedzie do mnie za dwie godziny ! Aaaaaa! Jestem mega
podjadana. Lepiej zacznę się szykować. Właśnie to jest pomysł. Mówiłam sobie w
myślach. Poszłam wziąć szybki prysznic i zrobiłam delikatny makijaż. Włosy
związałam w kitkę i ubrałam krótkie szorty, białą koszulkę w czarne paski na
nogi trampki. Kilka bransoletek, kolczyki i łańcuszek.
- Gotowa.- powiedziałam do siebie widząc swoje odbicie w lustrze.
Ogarnęłam trochę salon i przyniosłam
do niego dwie szklanki i sok, który postawiłam na stole. Przyniosłam też jakieś
ciastka. Była godzina 15:10 a za 5 minut miał przyjechać Harry. Modliłam się,
żeby wszystko się udało. Żeby nikt za nim nie jechał aby wszystko było
dobrze. Spojrzałam przez okno w kuchni
delikatnie odchylając firankę. Ujrzałam czarnego Vana, który wjeżdżał na
podjazd przed moim domem. Szybko zasłoniłam firankę i usiadłam na kanapie w
salonie, by po chwili wstać bo usłyszałam dzwonek do drzwi.
_________________________________________________
Gotowy ! < 3
Mam nadzieję, że wam się spodoba i zachęci do czytania dalszych rozdziałów ;D
Jeżeli macie jakieś pytania to piszcie w komentarzach lub na gadu. na pewno na nie odpowiem < 3
To jak mogę liczyć na jakieś komentarze?<prosi>
Do następnego Laski ; *
czwartek, 22 listopada 2012
środa, 21 listopada 2012
Bohaterowie:
Alison Dark – szesnastoletnia dziewczyna o brązowych włosach. Zazwyczaj uśmiechnięta. Ma starszego o dwa lata brata Lucasa z którym jest bardzo zżyta. Jak w każdym przypadku kłócą się jednak potrafią się dogadać i pomagają sobie jak tylko mogą. Jej jedyną przyjaciółką jest Diana znają się 4 lata i spędzają każdą wolną chwilę razem. Są dla siebie jak siostry i są w stanie zrobić dla siebie wszystko. Pisze na fb z prawdziwym Harrym z One Direction lecz wie o tym tylko Diana.
Lucas Dark- osiemnastoletni brat Alison, który każdy wolny czas spędza jeżdżąc na desce razem w przyjaciółmi. Tak naprawdę jak rodzice wyjeżdżają to on sprawuje opiekę nad Alison i w jej życiu gra dwie role. Brata i zarazem ojca, którego tak samo jak matki dzieci nie widują zbyt często.
Diana Seven – szesnastolatka z bardzo zwariowanymi pomysłami. Przyjaźni się z Alison i tak naprawdę tylko przy niej potrafi być sobą. O tym, że Alison pisze z jednym z członków One Direction wie tylko ona i wie, że nie może nikomu tego powiedzieć. Na zabój zakochana Niallu Horanie. Zazwyczaj wesoła i uśmiechnięta, lecz jak każdy ma swoje gorsze dni w czasie których lepiej jej nie denerwować.
Tych panów chyba nie trzeba przedstawiać, ale jednak na wszelki wypadek to zrobię.
Niall Horan- Irlandczyk o pięknych niebieskich oczach. Wiecznie głodny ma 19 lat .
Zayn Malik- chłopak o którym marzy niejedna dziewczyna. Nie umie pływać. Ma 19 lat.
Liam Payne - słodki, romantyczny bojący się łyżeczek chłopak. Ma 19 lat.
Louis Tomlinson - marchewkowy wariat, który zawsze wszystkich rozśmiesza. Ma 21 lat.
Harry Styles- najmłodszy członek w zespole. Dziewczyny kochają jego loczki, dołeczki i zielone oczy. Ma 18 lat.
_____________________________________________________________
No więc wróciłam ! ; *
Postanowiłam, że założę kolejnego bloga, który mam nadzieję również wam się spodoba.
Dodałam bohaterów bo chcę abyście zobaczyli kto będzie wystepował w opowiadaniu. Będzie razem 8 bohaterów. Dla niektórych to mało. Dla innych dużo. Dla mnie wsam raz. No więc mam nadzieję, że jakiś ślad po sobie zostawicie i będę mile zaskoczona komentarzami jak w moich poprzednich blogach.
Pierwszy rozdział pojawi się jutro jak go dokończę.
Do nastepnego kochani ! < 3
Subskrybuj:
Posty (Atom)